Po miesięcznej podróży w tragicznych warunkach, głodni i schorowani docierali do miejsc zesłań na Syberii czy stepach Kazachstanu.
W latach 1940 – 41 w czterech masowych deportacjach z terenów Kresów Wschodnich II RP zostało wywiezionych setki tysięcy ludzi, głównie matki z dziećmi, osoby starsze.
Bez wyroku sądu, zerwani w środku nocy mieli niespełna godzinę, a często i krócej na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy, pozostawienie dorobku całego życia i wyjazd w bydlęcych wagonach w nieznane. Po prawie miesięcznej podróży w tragicznych warunkach, głodni i schorowani docierali do miejsc zesłań na dalekiej Syberii czy stepach Kazachstanu.
Pierwsza deportacja, która miała miejsce w nocy 10 lutego 1940 roku należała do najtragiczniejszych. Delegacja uczniów Gimnazjum im. Orląt Lwowskich w Ruszowie zaświeciła w tym dniu znicze pod pomnikiem ofiar II wojny światowej w Parku w Ruszowie oraz przy tablicy pamiątkowej na Skwerze Zygmunta Rumla w Ruszowie.