Ziemie Dolnego Śląska zostały odłączone od Polski już w XIV wieku, a sprawcą tego był król Kazimierz Wielki, który zawarł sojusz z Czechami.
Oczywiście jego następcy walczyli o te tereny, jednak dopiero po II wojnie światowej stały się one własnością naszego kraju. Ta historia dotyczy m.in. Ruszowa.
Po drugiej wojnie światowej osiedleni tu Niemcy wyjechali z naszej miejscowości, a na ich miejsce przybyło wielu ludzi z Kresów Wschodnich. Jednak dorobek poprzednich mieszkańców pozostał do dziś. Jednym z takich miejsc jest pozostałość po wsi, dzisiaj zwanej Nowosiółkiem, gdzie znajdują się ruiny starych domów wraz z cmentarzem. Większość grobów jest już w stanie rozpadu. Cóż tu się dziwić, w końcu mają prawie sto lat, a nikt się nie przejmował ich stanem. Niektóre nagrobki są całkiem dobrze zachowane i przy odrobinie wysiłku można nawet odczytać napisy na tych grobach.
Może gdyby nie nastawienie społeczne, że wszystko, co było niemieckie, należy zniszczyć, to zadbalibyśmy o dorobek nie tylko kulturalny, ale także gospodarczy. Jednak tak się nie stało i dlatego mamy teraz głównie ruiny, i to nie tylko na cmentarzach….
Obecnie mieszkańcy Ruszowa i okolic zaczęli dbać o swoje własne środowisko i kulturalny wizerunek tego, co od pokoleń posiadamy; oby w innych miejscowościach też zaczęli postępować tak jak my, bo naprawdę warto!
Przykłady najbardziej zdewastowanych nagrobków, całkowicie nieczytelnych.