Od czasów prehistorycznych ludzie starali się poznać i zrozumieć świat. Malarstwo naskalne, to pierwsze, jakie się pojawiło , obrazowało otaczającą rzeczywistość. Malunki te odzwierciedlały
ludziom świat znany, pomimo to pewnie na zawsze pozostanie zagadką, skąd w naszych przodkach zrodziła się chęć przenoszenia kształtów wszelakich istot na powierzchnię skały czy skóry. Nam pozostaje oglądać w zadumie wizerunki zwierząt i innych istot ludzkich i podobnie jak przodkowie – posługiwać się wyobraźnią. Na pewno spore znaczenia miała tutaj wiara i magia, chęć wpływania na rzeczywistość. Pierwsze rysunki i skalne malowidła, także rzeźby z tamtych czasów posiadały właśnie takie znaczenie. A co ze „sztuką dla sztuki”? Pierwsze ludzkie obrazy posiadały wyżej wspomniane funkcje mistyczne ,a pierwsi artyści nie dbali o czysto estetyczne zadowolenie. Dla naszych przodków najważniejsze było to, by obraz lub rzeźba, spełniły swoje zadanie – tak jak u starożytnych Egipcjan, gdzie hieroglify i malowidła z grobów Faraonów były niczym więcej, jak magicznymi formułami mającymi zapewnić powodzenie w życiu wiecznym.
Mimo zmieniających się stuleci, pierwotne pragnienie człowieka, by jakoś zrozumieć i uwiecznić rzeczywistość pozostało. Miało się to dokonywać poprzez naśladowanie na powierzchni płótna lub deski, a im bliższe podobieństwo linii, kształtów, kolorów, tym głębsze zrozumienie przyrody. Oczywiście doskonale wpisywało się to na przykład w światopogląd mistrzów Renesansu.
W tamtych czasach, bardziej może niż w innej epoce dziejów, ludzie starali się bowiem odnaleźć swoje miejsce w świecie. Być może Leonardo Da Vinci w większym stopniu był uczonym, badaczem świata i prawideł nim rządzących, niż artystą. Takie też było jego malarstwo: precyzyjne, analityczne, dokładnie odzwierciedlające każdy detal rzeczywistości. Leonardo badał świat za pomocą swoich obrazów. Natomiast widzowie mieli w tym uczestniczyć. Nie dziwi przecież fakt, że ten geniusz dokładnie studiował ludzką anatomię. Malarstwo pomagało mu lepiej rozumieć przyrodę.
A jak było w czasach późniejszych? Jak jest dzisiaj? Oczywiście istnieją różne obrazy. Takie, które przedstawiają miejsca i ludzi, wiernie oddając kształty, tak jak było to wcześniej. Lubimy oglądać takie obrazy. Wydają nam się bliskie, znajome. Wydaje nam się, że od razu potrafimy odgadnąć, co w nich drzemie. Precyzja wykonania determinuje najgenialniejszych artystów, chociaż wcale nie jest to takie proste. Istnieją też obrazy, które w żadnym stopniu nie odzwierciedlają świata fizycznego i wydają się być kierowane innymi przesłankami. Przedstawiają nieznane przestrzenie, obiekty.
Malarstwo abstrakcyjne pojawiło się na początku wieku dwudziestego. Złączyło się to z momentem wynalezienia fotografii (choć pewnie czynników tych było znacznie więcej.). Pojawiła się inna przestrzeń dla doznań i ekspresji twórczej, a wraz z nimi przekonanie, że artysta nie musi „starać się” aż tak bardzo, podczas gdy to właśnie fotografia zastępuje miejsce malowanych płócien. Poniekąd tak też się stało, malarz uwolniony od rzeczywistości mógł w nieskrępowany sposób eksperymentować.
Vincent van Gogh malował w sposób, który był naprawdę szokujący dla jego współczesnych. Wydobyte przez artystę kolory i linie, a także sposób malowania zdawały się w większym stopniu wyrażać emocje samego artysty, niż miałyby mówić cokolwiek o świecie. Późniejsi artyści szli już po prostu nowymi ścieżkami, z dala od szlaków utartych szablonami i konwencjami.
Kandinsky, Pollock i inni abstrakcjoniści, całkowicie już uwolnieni od naśladowania rzeczywistości, przedstawiali własne wizje i własne emocje. Starali się odkryć coś nowego, lub to, co stare, przedstawić w nowy sposób. Mimo to prawda o nas pozostała taka sama, mentalnie wciąż jesteśmy tylko ludźmi, uwikłanymi w swoją egzystencję, a zderzenie ze światem to konfrontacja, w której jest chyba tyle samo banału , co niezwykłości….
Trudno powiedzieć, czy większe znaczenie posiada malarstwo dawne, realistyczne, czy też sztuka abstrakcyjna. Poniekąd ~ bez tego pierwszego nie byłoby tego drugiego . W dzisiejszych czasach istnieje przekonanie, że to malarstwo abstrakcyjne wciąż jeszcze króluje, choć tak naprawdę przeżywa ono kryzys – może dlatego, że nie można w nieskończoność próbować tworzyć czegoś nowego, nie potykając się przy tym o to, co już było, a może też dlatego, że abstrakcjonizm okazał się ślepą uliczką? Paradoksalnie obrazy abstrakcjonistów mówią o odwiecznym dylemacie człowieka, o tym, co jest warte upamiętnienia w zastanym świecie – na ile jednostka ze swoimi pasjami i marzeniami jest indywiduum budzącym zainteresowanie i przedstawiającym jakąś wymierną wartość, bo czyż można wszystko ocenić niematerialne i duchowe?
A może potrzebny jest nowy początek? Może trzeba znów rozpocząć na nowo? Być może powrót do starych wzorców byłby niezwykle orzeźwiający, a świat wydawałby się bardziej porywający i barwny, gdyby tak ponownie zacząć słuchać przyrody, i znów z zaciekawieniem zacząć patrzeć na twarz drugiej osoby, malując portret, zupełnie jak Leonardo. Tworzyć tak bez udawania, że już wszystko o świecie wiemy, ale z naiwnością dziecka znów stać się badaczem otaczającej natury, w której nowe obrazy i wydarzenia, jakie jeszcze zostaną przez nas stworzone, posiadały tą szczerość i pierwotną prawdę, której od wieków poszukuje człowiek, także w obrazach.
Normal 0 21 false false false DE X-NONE X-NONE /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:””; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:0cm; mso-para-margin-left:35.45pt; mso-para-margin-bottom:.0001pt; text-align:justify; text-indent:35.45pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:”Calibri”,”sans-serif”; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:”Times New Roman”; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
~ Mateusz
Malarz
Filozof.