Ostatnio piłkarze Victorii Ruszów, po wysokiej wygranej z GKS Węgliniec zanotowali 3 z rzędu dosyć nieciekawe wyniki. Najpierw w Łące, gdy wygrywaliśmy 1:0 gospodarze zdołali wyrównać w ostatnich minutach spotkania… Niestety historia lubi się powtarzać, tydzień później u siebie z sąsiadującym z nami wss tabeli Otokiem zremisowaliśmy także nieszczęśliwie, dramatycznym wyrównaniem Otoku w ostatnich minutach – 2:2. Ważny mecz zapowiadał się także w Jędrzychowicach. Niestety dostaliśmy tam brutalnej lekcji futbolu – przegraliśmy wyskoko 1:5 oraz przywieźliśmy dwóch kontuzjowanych zawodników – Daniela Makowskiego oraz Grzegorza Mścichowskiego, czyli ważnych zawodników z pierwszej „11”. Ostatnio piłkarze Victorii Ruszów, po wysokiej wygranej z GKS Węgliniec zanotowali 3 z rzędu dosyć nieciekawe wyniki. Najpierw w Łące, gdy wygrywaliśmy 1:0 gospodarze zdołali wyrównać w ostatnich minutach spotkania… Niestety historia lubi się powtarzać, tydzień później u siebie z sąsiadującym z nami wss tabeli Otokiem zremisowaliśmy także nieszczęśliwie, dramatycznym wyrównaniem Otoku w ostatnich minutach – 2:2. Ważny mecz zapowiadał się także w Jędrzychowicach. Niestety dostaliśmy tam brutalnej lekcji futbolu – przegraliśmy wyskoko 1:5 oraz przywieźliśmy dwóch kontuzjowanych zawodników – Daniela Makowskiego oraz Grzegorza Mścichowskiego, czyli ważnych zawodników z pierwszej „11”. 1 maja o godz.11 Victoria podejmowała u siebie klub LZS Ocice (klub ten zajmował przed tą kolejką 10 miejsce w tabeli). Pierwszą połówkę ruszowianie grali z wiatrem, lecz zamiast próbować strzelać z daleka, to próbowali „wjechać z piłką do bramki”. Dopiero w 43 minucie spotkania zamieszanie pod bramką wykorzystał Marek Bajek, pozyskany w rundzie wiosennej z Rybaka Parowa. Po przerwie obraz gry nie zmienił się zasadniczo, tyle że czasami goście strzałami z daleka próbowali zaskoczyć Fidalego. W 60 minucie bramkę na 2:0 dla Victorii strzelił ostatnio „joker” w talii Prezesa Sebastiana Buraka – Jarosław Ogórek, ustalając wynik spotkania…
Przełamali się…
0
Share.