Dziś juniorzy Victorii wyjechali na mecz do Gromadki. Już przed spotkaniem można było się domyślać, że do łatwych to spotkanie należeć nie będzie i tak też wyglądało od pierwszego gwizdka sędziego. Co do sędziowania to niestety po raz kolejny OZPN wysłał na mecz młodzieży niedouczonego i nieudolnego arbitra, który wypaczył wynik meczu i był główna postacią spotkania.
Mecz zaczął się od trzech fatalnych pomyłek sędziego na korzyść gospodarzy i od razu było wiadomo, że nasi zawodnicy będą mieć dodatkowego przeciwnika… W pierwszym kwadransie meczu gra była bardzo wyrównana i toczyła się głownie w środku pola. Gospodarze byli lepiej przygotowani fizycznie od naszych zawodników, ale jeśli chodzi o inne aspekty to niczym konkretnym się nie wyróżniali.
Fotki z tego meczu można obejrzeć na stronie GKS Gromadka
Sędzia potrzebował chyba rozgrzewki bo po pierwszych 15 minutach zaczął popełniać znacznie mniej błędów. Mimo przeciwności losu nasi stwarzali sobie sytuacje bramkowe i tak w 18 minucie na 1-0 mógł strzelić Igor Pierścionek jednak sfaulował bramkarza.
Około 20 minuty gospodarze przejęli inicjatywę i stworzyli kilka dogodnych sytuacji pod naszą bramką, w tym kilka rzutów wolnych w okolicach szesnastki. W odpowiedzi nasi zawodnicy mogli zdobyć bramkę w zamieszaniu pod bramką rywali jednak obrońcy zablokowali kilka strzałów. Trzeba przyznać, że w obu drużynach znakomicie grały formacje obronne, które rozbijały większość ataków.
Murawa, a raczej pole, na którym rozgrywany był mecz, bardzo utrudniało grę obu drużynom przez co nie mogły rozwinąć skrzydeł. Stan owej murawy świetnie podsumował Marek Adamiak, który stwierdził że „na tym pastwisku nie da się strzelić bramki” gdy po jednym z jego rajdów piłka odskoczyła mu na kępce i nie mógł dobrze wykończyć akcji…
A końcówce pierwszej połowy Marek Adamiak został wzięty w „kleszcze” i przewrócony w polu karnym przez obrońców jednak sędzia kazał grać dalej… Chwile później fantastyczną interwencją popisał się Krzysztof Nowak wybijając kocówkami palców piłkę na rzut rożny.
Do przerwy 0-0
Druga połowa zaczęła się od lekkiej przewagi gospodarzy i dwóch pomyłek sędziego… Po kilku minutach świetną okazję miał Sylwek Bodzianny, jednak jego strzał z pierwszej piłki minimalnie minął spojenie słupka z poprzeczką. Nie minęło kilka minut i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Zawodnik gromadki był tak zdziwiony tą decyzją arbitra, że zapytał go co było. Po chwili zamienił prezent na bramkę…1-0
Po ewidentnym faulu w polu karnym gospodarzy na Sylwku Bodziannym sędzia nakazał grać dalej… Od tej pory inicjatywę przejęła Victoria i kilkakrotnie zagroziła bramce rywali. Widząc przychylność arbitra piłkarze Gromadki używali dość prymitywnych i brutalnych sposobów na rozbijanie akcji Victorii. Mimo to w samej końcówce nasi zawodnicy mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje na wyrównanie jednak zabrakło szczęścia.
To był typowy mecz na remis. Akcja za akcje, cios za cios. Żadna drużyna nie wypracowała sobie znaczącej przewagi. Szkoda, że sędzia był innego zdania i skrzywdził naszych piłkarzy… To przykre patrzeć po raz kolejny na nieudolność arbitrów w meczu grup młodzieżowych. Ci młodzi ludzie zamiast uczyć się zasad gry tracą nerwy i szacunek do arbitrów co zniechęca ich i negatywnie odbija się w ich późniejszej, seniorskiej grze…