Pasażerowie na odcinku od Bolesławca do Wrocławia bardzo skarżą się na połączenia realizowane niemieckim taborem. Chodzi o jego niewielką pojemność w stosunku do potrzeb (a także problemy z klimatyzacją w letnie dni). Niestety, dość często zdarza się, że trasę przemierza dwuczłonowy pojazd Desiro, do którego chętni nie mieszczą się na odcinku Legnica – Wrocław. Warto przypomnieć, że Koleje Dolnośląskie na tym odcinku uruchamiają 27 par połączeń dziennie (!) najpojemniejszym posiadanym przez siebie taborem, przy czym niemal w każdym wypadku mamy do czynienia z kompletem pasażerów.
– Zależy nam na tym, aby zapewnić wszystkim pasażerom Kolei Dolnośląskich jak najbardziej komfortowe warunki w podróży. Po zmianach zagwarantowane będą bardziej pojemne składy, szybka i wygodna przesiadka oraz skrócenie czasu podróży – mówi wiceprezes Kolei Dolnośląskich Cezary Pacamaj. Szybciej ma być dlatego, że Impulsy magistralę E30 przemierzają z prędkością 130 km/h, podczas gdy VT642 – 120 km/h.
Każdego dnia realizowane będą 3 pary połączeń z Wrocławia z przesiadką w Węglińcu oraz 6 par połączeń z Jeleniej Góry z przesiadką w Görlitz. Na linii obowiązuje “promocja drezdeńska”. Na odcinku Wrocław – Drezno jednorazowy bilet kosztuje 83 złote, a powrotny 100 zł. Na odcinku pomiędzy Bolesławcem a Bautzen (Budziszyn) można korzystać z bardzo atrakcyjnego biletu jednodniowego „Euro Nysa”, który kosztuje jedynie 25 zł i uprawnia do korzystania z całej komunikacji w obrębie trójstyku granic: Polski, Czech i Niemiec.