Tegoroczne lato okazało się rekordowym pod względem interwencji. Nasi strażacy wyjeżdżali pierwszy raz w historii jednostki ponad 100 razy. Większość z tych zdarzeń to pożary, z innych ciekawszych wartych odnotowania, to ściąganie gniazd szerszeni niekiedy olbrzymich, wypadki drogowe oraz prace związane z ich zabezpieczeniem. Wszystkie wyjazdy łączą się z ogromnym ryzykiem, strażacy nie jednokrotnie narażają swoje życie. Praca w przy pożarze lasu wymaga od nich szczególnych umiejętności, panują tam bardzo trudne warunki często silny wiatr i wysokie zadymienie. Nasi strażacy wchodząc „w dym” potrafią wytrzymać spory kawałek czasu, co dla niewyszkolonego i nie obytego człowieka mogłoby się zakończyć tragicznie.
Przeczytaj dalszą część artykułu Na terenie naszego nadleśnictwa nie doszło jednak do wielkich pożarów, co świadczy o pracy naszych strażaków i szybkości ich wyjazdów. Wystarczy popatrzeć na sąsiednie nadleśnictwo, w którym takowe duże pożary miały miejsce (tam jest PSP, OSP, i zakładowa straż nadleśnictwa) i jakoś nie były w stanie sobie poradzić z szybkim „złapaniem” ognia.
Do przyjemniejszych spraw możemy zaliczyć remont remizy, który strażacy wykonują sami. Inne ciekawe wydarzenie to wesele jednego z członków OSP, na którym także zaznaczyli swoją obecność oryginalnie witając nowożeńców.
Zapraszamy wszystkich na stronę OSP Ruszów: http://www.osp.ruszow.prv.pl