Dziś juniorzy Victorii Ruszów podejmowali na własnym stadionie drużynę Leśnika Osiecznica.. Pierwsza połowa to wiele niewykorzystanych ,świetnych okazji do zdobycia bramki przez Victorię. Bramkarz gospodarzy cało wyszedł z opresji przy strzałach i dobitkach oraz sytuacjach sam na sam. W myśl piłkarskiego przysłowia, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą” goście objęli prowadzenie w 19 minucie po strzale z rzutu wolnego. Od tego momentu cofnęli się do obrony i widać było, że tym sposobem chcą utrzymać dobry wynik. Victoria nie potrafiła znaleźć sposobu na zmasowaną obronę gości i do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie nasi wyszli na murawę bardzo zmobilizowani i zaczęli od piorunującego uderzenia! Już w 48 sekundzie drugiej połowy wyrównał Marek Adamiak. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji nie popisał się dobrze broniący do tej pory bramkarz Leśnika, który przepuścił lekki strzał po ziemi obok nóg.
Mimo to goście nie zmienili taktyki i dalej prowadzili zmasowaną obronę. Znów mnożyły się niewykorzystane sytuacje Victorii i ponownie to się zemściło. Druga bramka dla Leśnika padła w 62 minucie w przedziwnych okolicznościach. Najpierw piłka trafiła w poprzeczkę, dobitkę obronił Krzysiek Nowak a piłkę wybijał Mariusz Brzezicki jednak zbyt lekko i goście ponownie strzelają w poprzeczkę z najbliższej odległości, w zamieszaniu w piątce faulowany jest Brzezicki i za chwilę Nowak w efekcie czego piłka wpada do bramki, sędzia uznał tą bramkę mimo protestów gospodarzy.
To wydarzenie zbudziło w ruszowiakach sportową złość i ruszyli do jeszcze agresywniejszej ofensywy. Po kolejnych niewykorzystanych sytuacjach piłka w końcu znajduję drogę do bramki w 71 minucie po strzale Andrzeja Majchrzaka. W końcówce meczu obie drużyny opadły z sił. Victoria przez ciągłe ataki, Lesńik przez nieustanną obronę. Efekt był taki, że pod koniec meczu każda ze stron mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak ani gospodarze ani goście nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji.
Victoria Ruszów – Leśnik Osiecznica 2:2 (0:1)