Bardzo licznie przybyli kibice we wtorek 1 maja na stadion przy ulicy Leśnej w Ruszowie ,aby obejrzeć mecz na szczycie III grupy rozgrywek „A” klasy .Do Ruszowa przyjechała drużyna Bobrzan z Bolesławca , która jest aktualnym liderem rozgrywek.Od początku meczu można było oglądać bardzo ładne widowisko piłkarskie, prowadzone bardzo dobrze przez sędziego Krzysztofa Wróbla, przy pomocy asystentów Łukasza Nalepę oraz Dawida Licnerskiego.Widowisko ładne ale bramek nie ma .Goście cofnęli się całą drużyną na swoją połowę, nastawiając się na obronę z ewentualną kontrą. Victoria atakowała ale bezskutecznie. Pierwszą bramka dla gospodarzy padła w 26 minucie po pięknym strzale Roberta Grzelakowskiego.Bramkarz gości zrobił wszystko aby sięgnąć piłkę. Ta po jego palcach wpadła do siatki.
Mijała 29 minuta gry gdy w polu karnym gości faulowany został Jarosław Ogórek. Sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Piłkę na „wapnie” ustawił Krzysztof Maciuk i kiedy wszyscy obecni na stadionie szykowali się aby fetować drugiego gola, piłka poszybowała ponad poprzeczką bramki gości.Stare porzekadło piłkarskie mówi ,że nie wykorzystane sytuację mszczą się.Tak też się stało tego dnia. W 33 minucie , w zamieszaniu pod naszą bramką Jarosław Babiarz wybija głową piłkę tak niefortunnie ,że do naszej bramki. Zrobiło się 1:1 .Bramkarz był za daleko i nie miał szans aby ją sięgnąć. W ciągu siedmiu minut rozstrzygnął się wynik meczu gdyż do końca nie uległ zmianie.Z takiego obrotu sprawy najbardziej ucieszyli się goście, którzy po meczu otwarcie przyznali, że grali bardzo uważnie aby tylko nie przegrać meczu.No cóż trzeba grać dalej ale będzie bardzo trudno zniwelować różnicę 7 pkt do lidera.
{phocagallery view=category|categoryid=77|limitstart=1|detail=5 |displayname=0|displaydetail=0|displaydownload=0|imageshadow=shadow1}